Też mam, ale teraz bez przyjebki. Serio uważam, że ta gra to prawie samograj.
Masz kompas, który wskazuje cel co do milimetra, wszystkie obrażenia (złamania, wstrząsy mózgu i inne) leczysz jednym środkiem działającym natychmiastowo po zażyciu, w połowie gry masz maksymalny lvl, karma nie ma praktycznie żadnego wpływu na przebieg gry, no i VATS, który znacznie ułatwia grę. Żeby sobie spieprzyć grę i mieć pod górkę, to byś chyba musiał dać Very Hard i nie inwestować pkt w żadną umiejętność strzelecką.
Gra jest dobra, bo trzasnąłem platynę w dwóch pełnych podejściach (pierwsze bez patcha z trofeami
), ale nie ukrywam, że (przynajmniej według mnie) jestem traktowany jak kretyn, któremu wszytko trzeba dać na tacy.
Przy NV Obsidian zrobił niemal to samo, ale tryb hardkora trochę podratował sytuację