Odkopię. Od wczoraj gram, jest ekstra, że ja przez dwie generacje nigdy nie kupiłem gitary.. Tryb live jest całkiem ciekawy, sporo śmiesznych rzeczy można dostrzec, ale jest to fajna opcja zobaczyć koncert z pierwszej osoby, z pewnością jest to lepiej rozwiązane niż w poprzednich częściach, gdzie same takie sobie scenerie były. Tutaj czuć, że gra się dla publiki. Tylko jak pisałem, wszystko to takie trochę sterylne i widać, że czasem udawane, ale ogólnie robi ekstra wrażenie. Jakby jeszcze wersję dla vr zrobili w jakości Joshua Bell od sony, to byłby mega konkret.
Sporo zmian zaszło w samej gitarze i na same plusy. Koniec z pięcioma przyciskami, teraz jest ich 6, 3 na dole i 3 ja górze, kombinacji łączenia jest sporo, więc człowiek gubi się jak głupi na początku, ale z pewnością jest lepiej, bliżej prawdziwej gitary, jeżeli można to tak nazwać. Zobaczymy jak będzie dalej, ale no jest ekstra, nareszcie