Ależ to fabularna papka.
Lubię serie CoD. Nawet bardzo. Na tyle by w okolicach premiery kupować kolejne części głównie dla trybu dla pojedynczego gracza. Nie przeszkadza mi fakt, że jest on na jakieś sześć godzin.
Vanquish także długością nie grzeszył, ale (podobnie jak CoD) nadrabiał intensywnością doznań, efekciarstwem, no i co ważne, nie ma mowy o nudzie. Mam wszystkie poprzednie cześci w dobu i dały mi masę niczym nieskrępowanej frajdy. Fabularnie nigdy jakościowo seria nie prezentowała wyżyn, ale zawsze potrafiła zwrotami zaskoczyć. Takie coś powoduje, że nawet średni film (vide "niespecjalna "Mgła") potrafi zapaść w pamięci i takie coś w grach także cenie. Zawsze kolejne odsłony to oferowały (w
Duchach było to słabiej odczuwalne, a motyw z ojcem był mocno naciągany, ale zakończenie mogło się podobać).
Tutaj tego nie ma. Jest dokładnie jak w pierwszych Igrzyskach Śmieci. Nic się nie dzieje intrygującego, wrzucającego ciarki na plecy, liczysz, że chociaż zakończenie cię zaskoczy, a tu klops.
Potencjał Irons'a kompletnie niewykorzystany. Już nawet abstrahuję od faktu, że taki geniusz i multimiliarder, najpotężniejszy człowiek na ziemi dopuszczał się takich rażących błędów i to nie raz. Fakt, że wypowiada walkę mocarstwom, a nie potrafi dwóch żołnierzy ogarnąć przy takiej technologi i tych funduszach....Bieda jak w japońskich RPG, gdzie nastolatek kruszy całe zło świata, a liczyłem na powtórkę kapitalnego Raula Menendeza z BO II.
Niemniej....strzela się przyjemnie. Akcja jest wartka, efektowność wylewa się z ekranu, niczym w pozycjach Bay'a. Świetnie, że CoD w końcu po latach prezentuje się tak, że można go uznać za jedną z najlepiej wyglądających obecnie gier. Grafika jest rewelacyjna. Efekty świetlne, tekstury, cała reszta, i to wszytko polane fHD+60 przy tej jakości. Jak widać - da się. Audio trzyma poziom, a romans z Kryzysem wyszedł grze na dobre - zawsze to powiew świeżości, co ważne udany.
Zatem tryb dla pojedynczego gracza jest niezły, ale to nic poza tym (szkoda, czuje zawód). Natomiast tryb wieloosobowy przypadł mi do gustu. Areny zmagań nie są duże. Tym razem walka toczy się także na płaszczyźnie wertykalnej. Jest dynamicznie. Choć
Killzone II to nie jest niestety. Jednak pograć można.
9/10 - grafika;
7/10 - audio;
7/10 - grywalność;
7/10 - ocena końcowa.
Meh, idę kupić
Suikoden II na Vitę.