Świetny pokaz siły Sony. Po słabej 2 połowie obecnego roku, 1 kwartał 2017 zrywa szkliwo z zębów i kapcie z nóg. Takiego nagromadzenia potencjalnych hitów i kandydatów do gry roku chyba jeszcze żadna firma konsolowa od końca lat 70 nie miała. Jeśli nie będzie żadnych obsuw premier gier, to w przypadku chęci zakupu wszystkiego na premierę, pójdziemy z torbami. Yakuza, Persona 5, Ni-oh, Horizon, Gravity Rush 2, Nier: Automata. Szaleństwo Sony, szaleństwo. Konkurencja wpełza pod kamień i nie wychodzi spod niego. Do tego Uncharted DLC i ponowne uderzenie Naughty gods na koniec z TLoU2.
Miałem w przyszłym roku zdecydowanie zwolnić tempo z graniem (w tym roku już 50 pozycji za mną), a przede wszystkim z kupowaniem, ale Sony mi nie pozwala! Niesamowity i niezapomniany rok się zapowiada, a w 2018 wierzę zagrać w Shenmue 3, TLoU2, God of War 4, Spidermana i...PS5. Wspaniale być graczem. Kocham ludzi. Przepraszam, to nie konkurs na miss.