Mi najbardziej grafika przeszkadzała. Karty z ulepszeniami to taki trochę random, ale ja hazardzista jestem, który w Destiny przegrał setki godzin, więc ta losowość mi się nawet podobała. Wszystko zależy od balansu, jak często wpadają dobre karty, jakie są zarobki, aby kupować karty, jeśli wszystko jest w granicach rozsądku, to jest ok, natomiast jeśli gra zaczyna przypominać wielogodzinny grindfest, to trzeba było ją wydać jako f2p i się nie patyczkować z udawaniem produkcji AAA.