Nie jestem fanem gier ubisoftu, ale immortals zapowiada się na ten pierwszy tytuł, który prawdopodobnie mi się spodoba.
Jestem świeżo po cyberbugu, więc granie w grę, która działa jak należy to dziwne uczucie
Immortals to taki miks kilku gier, najwięcej ukradziono oczywiście zeldzie, kolorystyka gry, możliwość wspinaczki, ui, shriny. Dodano walkę jakby z assasina i sporo puzzli i zagadek. Tylko też nie jest na tyle rozbudowana aby nie komplikować graczowi grania i stawia na proste zasady.
Świat jest podzielony na unikalne strefy, każda z własnym klimatem, przez co eksploracja się łatwo nie znudzi, do tego nie ma poczucia, że mapa powstała w jakim generatorze. Wszystko idealnie spasowane, na tyle małe i dopracowane, że zachęca do eksploracji i bez niepotrzebnych pół kukurydzy czy lasów rozszerzających mapę. A na świecie jest co robić, puzzle, wyzwania, szczeliny ( kopia shrinów), ale zobaczymy na jak długo to wystarczy i czy pod koniec będzie bawić tak samo.
Gra do tego stawia na proste zasady, niby kopiuje rozwiązania z zeldy, ale ja upraszcza, np. dalej gotujemy aby uzyskać mikstury, ale receptury są tylko 4, mamy 4 roślinki do zbierania w grze i każda jest do innej mikstury. Podczas grania i wykonywania wyzwań zbieramy też inne rzeczy i każda służy do czegoś innego. Ot po prostu niczego nie pomylimy i też nie ma co poświęcać na to więcej czasu, świat i jego tajemnice to nr 1 tej gry. Samo rozwijanie postaci i przedmiotów tak samo, nie znajdziemy itemow z lepszymi obrażeniami, wszystkie przedmioty mają ten sam dmg, ale różne unikatowe dodatkowe możliwości, więc tylko od nas i naszego stylu grania zależy, co założymy na siebie.
Sama walka o dziwo też niczego sobie, sporo rzeczy do odblokowania, więc nie jest jakaś ultra monotona. Twórcy znowu skupili się na zeldzie i przeciwnik np. potrafi rzucać do nas kamieniami, wyrwanym drzewem, ale nie jest to tak dobrze zrobione jak w grze Nintendo.
Póki co bawię się dobrze, zainteresowanie miałem zerowe, ale po opiniach i cenie 150 zł postanowiłem spróbować. Ciekawy tytuł, a jak gram jednego dnia 5 godzin to musi mi się podobać. Zobaczymy co powiem po 20 godzinach.
PS. Można zmienić nazwę.