Prodig, i właśnie ten ton mnie tak podkurw...
Wg. mnie porównanie Fear Factor z CKY, czy jackassem to trochę dwie różne gałązki. Fear Factor- komercyjne badziewie, w którym uczestnicy podniecają się CO TO NIE JA i jedzą kupę w sosie, nieważne! CKY, to bardziej film deskorolkowy z załączonymi akcjami kopniętych ziomków. jackass- połączenie tych wszystkich ziomków, z których każda grupa reprezentuje inny styl zrobienia czegoś dziwnego. Niektóe akcje są trochę głupie, jak pamiętne zjedzenie omleciku z bełtów, jednak dla mnie większość to już klasyka i naprawdę daje radę!
Ludzie, patrząc na cały ten topic oceniają jackassa, patrząc przez pryzmat dwóch programów, które teraz królują na MTV, a by ich wypowiedź była efektywniejsza podpierają swoje tezy Fear Factorem, albo innym badziewiem, który naprawdę jak dla mnie uchodzi za rzecz śmieszną.