Dobra, opiszę.
Pamiętam to dobrze jakby to było wczoraj. W pewnym sklepie wysyłkowym zamówiłem GBA SP i zasilacz dla tej magicznej konsolki. Czekałem z niecierpliwością. Szczególnie, że otrzymałem ją po trzech tygodniach. Wracałem wtedy z roboty, kumple odwozili mnie Busem ( jak zawsze z resztą ). Myślałem wtedy, że nie doczekam się swojej przesyłki - że jej w ogóle mi nie przyślą. W końcu już długo czekałem na swój wymarzony sprzęcior. Rozmyślałem na zakupem GaCka i Super Smash Brothers Melee. Gdy już odwieziono mnie pod sam dom szedłem do domu ze szczególnym zamiarem zamówienia innej konsoli. W końcu gdy byłem już jak to się u nas na wsi mówi w chałupie poszedłem od razu do pokoju by ściągnąć zegarek i przebrać się, a potem udać się na obiad ( w końcu było popołudnie ). Wchodzę w końcu do pokoju, ściągam zegarek. Patrzę i oczom nie wierzę. Na biórku leży czarny Gameboy, obok instrukcja i zasilacz. Nie mogąc się powstrzymać krzyknąłem z radości. Zbiegłem na dół do kuchni, a tam rodzice mówią mi, że przesyłka czekała na mnie od południa. Zapytałem się dlaczego moja przesyłka była rozpakowana. Dowiedziałem się, że rodzice obawiali się czy mnie w owoym sklepie nie oszukano. No bo w końcu rodzice gdzieś słyszeli jak jeden facet został oszukany przy zakupie komórki w podobnym sklepie ( zapłacił za drogą komórkę, a dostał nic nie warty kamień ). Nie pomogły nawet tłumaczenia, że oferty z gazet są ponoć uczciwe. Ale cóż, dostałem i teraz planuję zakup drugiej gry na nią ( aktualnie mam jak już dobrze wiecie Sonic Battle ).