Jak dla mnie Midnight Club 3 to jest gra, która daje najwięcej frajdy z grania. Pozostałe dwie gierki tyle miodu nie mają. Zagrajcie sobie MC3 w trybie online - to dopiera urywa łep.
Do zalet MC3 mogę dorzucić jeszcze niesamowity speed, fenomenalny soundtrack (naprawdę jest kilka światowej sławy kawałków) no i motorki, których w innych grach tego typu nie uświadczycie. Grafika nie jest może rewelacyjna (ulepszony engine GTA:SA) ale nie można marudzić, bo gdy masz gaz do dechy to modlisz się tylko, żeby nagle zza zakrętu nie "wyrósł" jakiś autobus, a nie o to z ilu wielokątów składa się twoja bryka.
Poza tym ta gra nie wymaga od grających zdolności kierowcy rajdowego (via Richard Burns Rally), to kawał "pysznego plasterka miodu", który najlepiej smakuje podczas gry z żywym przeciwnikiem.
Muszę napisać, że oprócz MC3 mam również WRC 4, RBR, GT4 i NFS:U2 (wszystkie oryginalne) i jeżeli chodzi o miód płynący z gry to stawiam ją na równi z GT4.
Polecam tą grę każdemu komu znudziło się wyśrubywanie czasów okrążeń, ćwiczenie swojej techniki jazdy itp. Z tej gry płynie czysta, niczym nie skrępowana zabawa na wiele tygodni (przynajmniej tak jest w moim przypadku).
A i jeszcze jedno: grając online spotkałem kilku graczy, którzy w trybie cooperative (capture the plag, tag, paint itp) wyczyniali niezłe numery i stosowali ciekawe taktyki (co może świadczyc, że nawet w takiej arcadowej ścigałce "szare komórki" sie przydają)
No to już wszystko.
MIDNIGHT CLUB 3: DUB EDITION RZĄDZI!!!