Oh mój Boże, oh mój Boże-
Być nie może- wiersz wspaniały,
Pozwól, że przed Tobą się ukożę,
Przed Panem Słowa, Władcą Rymów,
Ja - pochlebca, twórca peanów,
Pragnę tylko Ci jedno powiedzieć.
Musisz Panie mój i Władco wiedzieć,
Że lud Twój, niegodny Twego istnienia
Marudzi i śmieje się o Panie i z Ciebie
I z Twoich sposobów Królestwem rządzenia.
Ja wiem, że słuchać ich marudzenia,
Nie musisz o Panie - rządzisz po swojemu-
Chwali się chwali, lecz dążysz ku temu,
Że lud za broń chwyci, bunt wzniesie.
Rękę na Boga-Sony i Ciebie podniesie,
Króla wygna, demokrację ustanowi,
Sony przegra, MS kraju nie uzdrowi,
A anarchia w kraju zapanuje,
Bo Nintendo nas nie uratuje.
Niech więc sługa wszystko podsumuje -
Rada moja jest więc taka,
Niech król przestanie mówić Sony-srata-tata,
W każdym poście, każdym słowie,
Bo dostanie zaraz dziś po głowie.