Łeee, książe ssie. Może jestem odosobniony, ale mnie się ta gra za bardzo nie podobała. Schemat, pomieszczenie, lekki rzut na całość, szukamy wyjścia, wychodzimy i od początku, nie podoba mi się zbytnio. A to, że książe nie wygląda już tak jak księciunio to wątpie, że znajdę czas, żeby go wymęczyć. Jakoś bardziej palę się do przechodzenia GTA:SA.