Autor Wątek: deskorolka  (Przeczytany 5259 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Anonymous

  • Gość
deskorolka
« dnia: Października 04, 2005, 23:17:46 pm »
No więc zkładam temat o Deskorolce, mojej drugiej dziewczynie, zaraz po żywej:) A piszcie sobie oczywiście, co tam Wam sie podoba łebki, co kleicie, czego nie kleicie, na czym jeździcie ---> jakich sprzetów nie plecacie, co Was jara w tej smiesznej listewce z kółkami, czy wolicie skateparki or mejbi może pure stricik. no! ide spac, a jutro spłodze jakiegos sensowniejszego posta :*

oscyp

  • Gość
deskorolka
« Odpowiedź #1 dnia: Października 04, 2005, 23:18:51 pm »
"to mówiłem ja, Jarząbek"

jay jay

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 25-03-2005
  • Wiadomości: 4 740
  • Reputacja: 18
  • Terror of unexpleainable
deskorolka
« Odpowiedź #2 dnia: Października 05, 2005, 09:53:29 am »
Dawno temu mialem kiedy deskorolke.Ot najzwyklesjza deska bez zadnychnnapisow i innych pierd** jak te wspolczesne.Ewolucji zbyt wilekich nie wykonywalem na niej  :wink: .Mam kolege cos ie pasjonuje tym sportem , nizele tricki nawet robi .Kilka razy byl poobijany ale przezyl  :mrgreen: .Tony  to jednak zniego chyba nie nie bezdie .Bardziej chyba grafficiarz(pare razy nawet zlapany przez policje na goracym uczynku )
''Don't take advice from anyone'' - Robert Altman.


mowafilmowa.wordpress.com
magivanga.wordpress.com
booklips.pl

Cosmaty

  • Gość
deskorolka
« Odpowiedź #3 dnia: Października 05, 2005, 13:01:42 pm »
No ja też kiedyś chciałem jeździć… Jak pogrywałem swego czasu w THPS2… nawet kupiłem sobie taki złomek za 180 złotych… już miałem się uczyć co z tym kawałkiem drzewa robić lecz pewnego pięknego dnia do szkoły przyszedł mój znajomy który także ”uczył się” co z tym robić… nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że przyszedł z nogą w gipsie… no i w tym momencie już mi się odechciało „nauki”… deck sprzedałem za 200 zł i byłem hepi. Wiem cienki jestem, ale przynajmniej mam całe, jeszcze nie połamane, nie poskręcane [tak bardzo] nogi :)

Hubi

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 24-03-2005
  • Wiadomości: 5 104
  • Reputacja: 0
  • Poznasz głupiego po czynach jego.
deskorolka
« Odpowiedź #4 dnia: Października 06, 2005, 22:30:51 pm »
A ja mam takie pytanie (bo nie jezdze na desce)- ile kosztuje ok. zlozenie/kupienie deski przyzwoitej jakosci?

Casper

  • Człowiek dobrej roboty
  • *****
  • Rejestracja: 23-01-2005
  • Wiadomości: 848
  • Reputacja: 0
  • I love secret agents
deskorolka
« Odpowiedź #5 dnia: Października 06, 2005, 23:22:21 pm »
Cytat: "Hubi"
A ja mam takie pytanie (bo nie jezdze na desce)- ile kosztuje ok. zlozenie/kupienie deski przyzwoitej jakosci?

Z tego co pamiętam (kiedyś jeździłem ;) ), to profesjonalna deska wyniesie Cię od 650zł - 700zł. Na deck z papierem musisz wyłożyć ok. 300zł, dobre trucki to koszt w granicach 200zł, przyzwoite kółka dostaniesz od 100zł - 150zł, do tego dochodzą śrubki i masz deskę. Drogo, nie? ;).

oscyp

  • Gość
deskorolka
« Odpowiedź #6 dnia: Października 09, 2005, 21:24:27 pm »
Cytat: "Cosmaty"
No ja też kiedyś chciałem jeździć… Jak pogrywałem swego czasu w THPS2… nawet kupiłem sobie taki złomek za 180 złotych… już miałem się uczyć co z tym kawałkiem drzewa robić lecz pewnego pięknego dnia do szkoły przyszedł mój znajomy który także ”uczył się” co z tym robić… nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że przyszedł z nogą w gipsie… no i w tym momencie już mi się odechciało „nauki”… deck sprzedałem za 200 zł i byłem hepi. Wiem cienki jestem, ale przynajmniej mam całe, jeszcze nie połamane, nie poskręcane [tak bardzo] nogi :)

to stary masz w sobie kupe zapału:)

Tarniak

  • Gość
deskorolka
« Odpowiedź #7 dnia: Października 13, 2005, 10:12:38 am »
Cytat: "Casper"
Cytat: "Hubi"
A ja mam takie pytanie (bo nie jezdze na desce)- ile kosztuje ok. zlozenie/kupienie deski przyzwoitej jakosci?

Z tego co pamiętam (kiedyś jeździłem ;) ), to profesjonalna deska wyniesie Cię od 650zł - 700zł. Na deck z papierem musisz wyłożyć ok. 300zł, dobre trucki to koszt w granicach 200zł, przyzwoite kółka dostaniesz od 100zł - 150zł, do tego dochodzą śrubki i masz deskę. Drogo, nie? ;).

Casper przesadzasz, moim zdaniem tak na początek wystarczy ci jakiś deck Speed Demon'a, trucki Opusy, a kółka na początek byleby były i już można łoić. Nawet na wafelku (czyt. profil deski gdzieś się zgubił :P) można działać. Wiadomka zawsze sobie możesz kupić deck Flipa czy innego Girla za ciężką kase :D.

Słowik

  • Towarzysz
  • ***
  • Rejestracja: 10-10-2005
  • Wiadomości: 289
  • Reputacja: 0
deskorolka
« Odpowiedź #8 dnia: Października 18, 2005, 21:35:26 pm »
Ja na dece odpycham sie od poltora roku i jeszcze zaden sport tak mnie nie wciagnal... a jak sie zaczelo? Raz na ulicy spotkalem kumpla, ktory uczyl sie ollie...sprobowalem i cos tam wyszlo:) Nastepnie jezdzilem na jednej desce z innym kolega i to bylo bardzo uciazliwe... w koncu nadszedl ten dzien, w ktorym zakupilem wlasny sprzet od pewnego znajomego (premium+independenty, reszta no-name :D). A potem juz poszlo z gorki :) Po drodze do piachu poslalem chyba z 7 deckow :D (nie polecam zero ;) ) No i to tyle.
BTW: jaki jest wasz ulubiony trik??:D
klimat jak artysta

Casper

  • Człowiek dobrej roboty
  • *****
  • Rejestracja: 23-01-2005
  • Wiadomości: 848
  • Reputacja: 0
  • I love secret agents
deskorolka
« Odpowiedź #9 dnia: Października 18, 2005, 22:30:19 pm »
Cytat: "Słowik"
BTW: jaki jest wasz ulubiony trik??


Mój ulubiony, to "wygraj ze Słowikiem w PESa i tym samym zgarnij darmową porcję spaghetti". Znasz to, Ty mój PES'owy oponencie? ;).

Słowik

  • Towarzysz
  • ***
  • Rejestracja: 10-10-2005
  • Wiadomości: 289
  • Reputacja: 0
deskorolka
« Odpowiedź #10 dnia: Października 18, 2005, 22:36:21 pm »
Cytat: "Casper"
Cytat: "Słowik"
BTW: jaki jest wasz ulubiony trik??


Mój ulubiony, to "wygraj ze Słowikiem w PESa i tym samym zgarnij darmową porcję spaghetti". Znasz to, Ty mój PES'owy oponencie? ;).


Taaaa znam... ale znam tez inne triki :D np:
- nie wyrzucaj mi juz nikogo tym najtmerem z ringu!!
- kurde ale ten slipknot na insane trudny... tylko 15 % mam...:P
- ALE FAWORYZACJAAAA!!!
 starczy?? ;)
klimat jak artysta

Casper

  • Człowiek dobrej roboty
  • *****
  • Rejestracja: 23-01-2005
  • Wiadomości: 848
  • Reputacja: 0
  • I love secret agents
deskorolka
« Odpowiedź #11 dnia: Października 18, 2005, 22:38:52 pm »
No, ale ja nie mówię, że Cię jadę w SCII, tudzież coś tam innego - taka jest między nami różnica ;). Koniec offtopa, będą bany :D

MaxuS

  • Pionier
  • *
  • Rejestracja: 11-08-2006
  • Wiadomości: 49
  • Reputacja: 0
deskorolka
« Odpowiedź #12 dnia: Września 01, 2006, 17:40:53 pm »
Kiedyś  "poodpychalem sie troche noga" . Inspiracja byl oczywiscie THPS 2 ... Kupilem sobie z tego co pamietam deck firmy"Zero" jakies tam trecki... cosi tam wychodzilo tzn... umialem skleic tego kickflipa ,  jakies tam graby  , tudziez slide'y  no ale potem ten okres szybko mi minal  - wiadomo nauka  i takie tam ... ale ogolnie bylo spox ... orocz paru kontuzjji ... :mrgreen:

Miriam Mirtail

  • Towarzysz
  • ***
  • Rejestracja: 29-08-2005
  • Wiadomości: 251
  • Reputacja: 0
deskorolka
« Odpowiedź #13 dnia: Września 01, 2006, 20:45:22 pm »
Na deskę naszła mnie chęć również po serii THPS. Ale długo nie pociągnęłam. I za dużo nauczyć też się nie nauczyłam. A szkoda:( Ale nadal z chęcią pooglądam jak robią tricki na "Extreme sports".

Mikes

  • Łajka
  • *****
  • Rejestracja: 30-08-2005
  • Wiadomości: 7 687
  • Reputacja: 0
  • Ej.
deskorolka
« Odpowiedź #14 dnia: Września 01, 2006, 20:47:20 pm »
Kiedyś śmigałem trochę ale:
1) u mnie nawet chodnika dobrego nie ma więc warunki zerowe
2) po skręcoeniu kolana bo dłuższej jeździe tak mnie boli noga że nie wyrabiam ;/

Ibra

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 19-10-2005
  • Wiadomości: 2 875
  • Reputacja: 0
deskorolka
« Odpowiedź #15 dnia: Września 01, 2006, 22:17:48 pm »
Ja też swego czasu jeździłem na desce. Krótko, bo krótko, ale miałem dechę za ok. 300zł. Pojeździłem miesiąc - złamałem rękę, po miesiącu - złamałem ponownie rękę - po złamaniu ręki przyszła pora na porządne skręcenie kostki + dziura w kolanie...i tak oto miałem potem zakaz jazdy na desce  :mrgreen:. Wypadków było dużo, bo z kumplem jeździliśmy hardkorowo, miałem wtedy chyba 13 lat 8).