Wkurzaja mnie ludzie, ktorych nie obchodzi co stanie sie z ziemia i naszymi potomkami za 100 lat. W koncu beda zyc tu ciagle nasze rodziny i moze oni tez chca przejsc spokojnie przez zycie, a nie byc zalanym przez roztapiajace sie lodowce.
Niegdys Bush olewal sprawe globalnego ocieplenia i roztapiajacych sie lodowcow, ale teraz pewnie zmienil zdanie. Szczegolnie po tym, gdy okazalo sie, ze Ameryce groza kolejne powidzie, podobne do tej zeszlorocznej.