Grafika to najmocniejsza strona tej pozycji - szczególnie tła, wszelakie efekty, jak i animację podstawowego mięsa armatniego, które łyka nasz ołów.
Same postaci są już tylko poprawne. 9/10.
Muzyka jest całkiem dobra, momentami nawet bardzo (taka uroczo podniosła). Podobnie jest z odgłosami wystrzałów, jak i jękiem naszych oponentów.
Dubbing jest koszmarny. Sporo gorszy niż w inFamous, a przecież ostatnimi czasy w tym segmencie rodzima ekipa radzi sobie niemal wybornie.
7/10.
Jeśli chodzi o grywalność, to owa część ląduje za FoM oraz znakomitą poprzedniczką. Od czasu FF XIII nie było tak fatalnie opracowanych postaci. Fabuła także kuleje. Zakończenie drugiej odsłony było niezwykle wysmakowane, natomiast w Res3....szkoda słów. Gra ma kilka niedopracowanych elementów. Jednakże bronie są pomysłowe (niczym w Raczet i Klank - zwróćcie uwagę czym syn głównego bohatera bawi się podczas jednej ze scen), a strzela się niezwykle miło. Sprawnie skonstruowany tryb wieloosobowy także podnosi ocenę. 8/10.
Generalnie spodziewałem się świetnego tytułu na wyłączność, a otrzymałem coś w stylu inFamous 2 - czyli grywalny (i nic poza tym) tytuł z piękną oprawą graficzną.
7/10