
Nowy telewizor do giereczek.  

A będąc przy grach, nieco zielonego jak i niebieskiego (i nie tylko) dobra zakupionego w sierpniu. 


O grze 
Shovel Knight słyszałem dużo dobrego. Nawet grałem w nią kiedyś i podobała mi się. Lubie retro, więc liczę na dobrą zabawę. Natomiast to wydanie kontynuacji 
Injustice bardzo chwalę.
W pięknym stilbuku otrzymujemy kod umożliwiający pobranie komiksu (wieść niesie, że jest interesujący) oraz monetę z "S". Niby nic, ale takie dodatki cieszą, bo wiadomo jak to na ogół z grami jest - pudełko, płyta i tyle. Ostatnio godnym pochwały wydaniem było chyba to z 
Wiedźmina. Sama gra jest piękna, a przyzwoity tryb fabularny pęka w nieco ponad 4 godziny. 

Serię 
Dishonored uwielbiam. Pierwsza odsłona była rewelacyjna, a kontynuacja przygód Corvo Attano również bardzo mi się podobała. Liczę zatem na przygodę na odpowiednio wysokim poziomie. 
For Honor polecam. Wczoraj ukończyłem kampanię i grało się całkiem przyjemnie. Gra na One X wygląda kapitalnie. 

 Szkoda tylko, że nie dodano trybu wydajności, bowiem rozrywka aż prosi się o 60 k/s. 

Drugą odsłonę 
DiRT niezwykle miło wspominam. Spodobała mi się na tyle, że wbiłem w niej platynę. Trójkę również posiadam w kolekcji, ale jakoś nie urzekła mnie. Postanowiłem wrócić do serii za sprawą 
DiRT4, który sprawiłem sobie w efektownym, metalowym pudełku. Natomiast po ukończeniu znakomitego 
Dark Souls Remastered głód na Soulsy był wciąż spory, zatem padło na uznane 
The Surge. 
Hitman: Rozgrzeszenie zapewnił mi kilkanaście godzin znakomitej zabawy. Zatem mam nadzieję, że najnowsza odsłona nie zawiedzie. 
Torment przedstawiać nie trzeba. Co do 
Burnout Paradise ja wiem, że to typowy remaster - kombo rozdzielczość plus klatki oraz wszelakie dodatki (czyli tak jak to było z DkS), ale to jedna z moich pierwszych gier na PS Trzecie. Tytuł, który zapewnił mi wiele godzin frajdy. 
Mam doń sentyment i miło będzie choć na kilka godzin do Paradise City powrócić. Choć oczywiście dalej moim nr 1 jest genialny 
Burnout 3 Takedown. Ech, szkoda, że jego nie odświeżyli (ale tak porządnie, jak Kolosy albo Raczeta i Klanka). 
Dodatkowo nieco do poczytania. 

