ja ze swojej strony mogę przestrzec przed zbyt pochopnym wyborem studia. sam wybrałem źle i przez to jedyne co mogę zrobić to starać się usunąć to co mam zniszczone. niby wszystko wyglądało ok, duże studio w Krakowie, spora reklama, dobre miejsce, dobre komentarze w necie, sporo realizacji. w praktyce wyszło tak, że tatuaż mam źle zrobiony (za bardzo przebita skóra, przez co nie jest gładki a chropowaty), w nie do końca dobry miejscu (miał być bardziej z tyłu ręki, ale to też moja wina bo nie czułem dobrze gdzie jest odbijany wzór, do tego ręka była lekko zgięta), źle o niego dbałem (doradzili mi smarowanie miejsca spirytusem kosmetycznym, co w praktyce wyciągnęło sporo tuszu). do tego warunki - jak w profesjonalnym studiu osoba wykonująca tatuaż mogła zajadać w trakcie robienie frytki?! co prawda nie swoimi łapskami ale przez karmienie przez koleżankę, ale wszystko działo się parę centymetrów od jakby nie mówić rany! technicznie całość jest też źle wykonana, nie jest równo itp.
jestem teraz w miejscu takim że przerobić się tego w żaden sposób nie da, poprawy nikt nie chce zrobić (przez to że nie jest gładki a całość składa się z cienkich linii), i już w tym momencie tatuaż nie jest ciemno grafitowy a taki trochę wyblakły, do tego jest w paru miejscach zlany. więc zostaje mi usunięcie co zapewne kiedyś zrobię, a wzór jeszcze raz wytatuuję ale już w studiu w którym wykonywałem kolejny tatuaż.