Możliwe że wcale nie chciał się zabić, ta cała sprawa jest tak popierdolona że jak pomyślisz o tych wszystkich układach węwnątrz prokuratury wojskowej, jej konfliktu z prokuraturą generalną i jeszcze dodasz dzisiejsze wypowiedzi polityków to nie dziwię się że jeśli płk Przybył był na tropie niejasnych powiązań między wojskowymi, politykami i prokuratorami to jedynym wyjściem żeby coś przeciw tak potężnym ludziom zapunktować było zrobienie tak dramatycznego show - a tym samym okładka super expresu, chociaż nie powodowana wzniosłymi przesłankami, może jak najbardziej działać na jego korzyść.
Osobiście uważam, że jeśli chciałby faktycznie się zabić - rzuciłby wpierw nazwiskami, o które aż prosiła się jego wcześniejsza wypowiedź. Moim zdaniem był przy murze i postanowił jednym strzałem przetasować karty. I dużo osiągnął, dziś inaczej każdy będzie patrzył na ludzi postulujących zlikwidowania prokuratury wojskowej, teraz już każdy wie że coś tam jest nie tak, obojętnie czy próba samobójstwo była prawdziwa czy udawana.
Oczywiście to tylko taka teoria, dotychczas o prokuraturze wojskowej miałem jak najgorsze zdanie. I tak my maluczcy nigdy się nie dowiemy o co tak naprawdę chodzi.