s00s, to nie do końca jest takie oczywiste. Wałki w wykonaniu mogą brać się z niedoszacowanych robót, żeby wygrać przetarg (gdzie warunkiem jest 100% cena), a potem nie dać dupy i polec na kasie, bo wątpię aby ktoś nieświadomie pozbył się elementów konstrukcyjnych (a na pewno nie w przypadku doświadczonego inżyniera, poza tym ktoś te roboty, m.in. ulegające zakryciu odbierał). Hydrobudowa i tak popłynęła i ogłosiła upadłość, co jak widać świadczyć może o dwóch rzeczach: - słabo wycenionych realizacjach i dużych stratach, - wałkach i urwaniu zobowiązań wobec wierzycieli.