Rozpoczynamy w Muspelheim (skąd pożyczamy sobie ogień na zlot). Rzecz jasna mamy odczynienia z najlepszym ogniem tej generacji.
Dla odmiany, Udgard i lodowe stwory (trolle). W Niflheim przetrzepiemy skórę Hel, przez co Loki będzie na nas niezwykle zły.
Dalej z górki - po przedostaniu się przez Brame Trupów walczymy z Modgud, która będzie odpowiednikiem takiej Gai.
Wspinaczka po Yggdrasill po uprzednim pojedynku z watahą strzyg i wilkołaków oraz (tu w roli bossa) Nidhogg'iem.
Jako znajdźki: szczątki Ymira. Mitgard, Asgard jako etapy końcowe. Ubijamy wszystkich Asów i Wanów (no, może część, by było miejsce na GoW V).
Sex gierka z Frigg i Sigyn (tu rozgniewamy Odyna/Lokiego). Ostateczny pojedynek to ten z Thorem. Choc po Loki/Dark Souls mam ochotę na zmagania z Fenirem.
Albo lepiej nie - obrońcy zwierząt i takie tam.