Smash Brosy to coś więcej niż tylko napierdzielanka postaciami z Nintendo. A nawet pod tym względem jest dość nietypowa. Nie ma tu pasków zdrowia, a jedynie procenty. Czym masz więcej procent, tym uderzenia przeciwnika są dla twojej postaci bardziej niszczycielskie (wyrzucają cię na dalszą odległość), a przegrywa ten, co straci wszystkie życia i ostatni wyleci z planszy. Oczywiście na planszach jest sporo gadżetów i innych elementów otoczenia, to przeszkadzających, to pomagających (z gadżetów najbardziej zawsze lubiłem pokeballe - nigdy nie wiadomo było, który pokemon akurat wyleci), więc zawsze jest ciekawie. Szczególnie gdy gra się w kilka osób.
Poza tym jest tutaj cała masa (i to naprawdę masa) bonusów, trofeów i różnorakich misji specjalnych (niektóre bardzo trudne).