CYBERPUNK 2077
Skończyłem kilka dni temu Cyberpunka 2077, potrzebowałem chwilę, żeby sobie pewne sprawy w głowie ułożyć, bo to jest bardzo ciężka do oceny gra. Czekałem na nią bardzo długo, bardzo mi się podobała, no ale jednak jest masa rzeczy które nie zagrały, lub są po prostu zjebane.
Nie będę tutaj również jechał po cdp (znaczy ch** im do dupy za kłamstwa i wypuszczenie na starą generację gry która praktycznie nie działa), bo gra mi się od startu podobała, ale w pewnym momencie, kiedy zauważyłem, że zamiast się dobrze bawić i cieszyć grą, to zaczynam czekać aż mi wyskoczy jakiś bug który widziałem gdzieś tam. W pewnym momencie po prostu przestałem się tematem interesować i grałem w gierkę, więc wrażenia będą mam nadzieję bez większych naleciałości.
Grę ogrywałem na PS5 i z tej wersji to są wrażenia. Całość zajęła mi około 100h
Jako, że nie chce mi się specjalnie pisać felietonu, to po prostu w punktach napiszę, co mi się podobało a co nie.
NA PLUS:
- Fabuła, a raczej powinienem napisać Fabuły. Gra jest po brzegi wypełniona fajnymi historiami. Jest miejsce i na śmieszne akcje i na bardzo poważne, do takich jak najbardziej lubię w sci-fi - na gruba rozkmine. Jest masa odjechanych konceptów. Jeśli ktoś pisze, że gra jest krótka bo wątek główny to tylko 20h, to nic tylko współczuć, bo pewnie na własne życzenie sobie wykastrował grę z większości kontentu, bo duza czesc sidequestów trzyma poziom wątku głównego, albo go nawet wyprzedza.
- POSTACIE. To co tutaj odstawili redzi to jest top światowy. Jedne z najlepiej napisanych i zagranych postaci w grach ever. I zaczyna się to od samego dołu, od postaci 3-4 planowych, przez świetne, żywe postacie pierwszoplanowe po parę głównych bohaterów...
- ... którym poświęcę osobny podpunkt, ponieważ również uważam, że para głównych bohaterów V + Silverhand to jeden z lepszych duetów w historii. Bezczelny i sarkastyczny V plus często bucowaty i chamski Silverhand z ego wielkości połowy night city oraz to jak ewoluuje przez całą grę ich relacja oraz same te postaci to jest coś pięknego.
- Night City. Nie jest to największa mapa jaką widziałem, ale na pewno mapa o największej skali, szczegółowości, dokładności i pewnie jakbym się postarał, to bym dołożył jeszcze kilka przymiotników. Miasto jest wręcz upchane mini-lokacjami. Małe uliczki, mieszkanka, kluby kilkupiętrowe, magazyny, całe piętra w megablokach, jest tego masa. Nie widziałem jeszcze gry open world w której dałoby się wejść do tyłu pomieszczeń i to wszystko bez ekranów ładowania. Szacuneczek. Jakby tego było mało, to miasto faktycznie pnie się w górę. Wiele mieszkań jest gdzieś wysoko na piętrach, jakieś kładki zawieszone wysoko nad ziemią. Do tego miasto żyje. Co prawda npc nie maja jakichś skomplikowanych algorytmów, nie chodzą do pracy czy coś, ale kurde, chyba wole te droge ktora poszli redzi. Tutaj na każdym kroku coś się dzieje. A to policja zatrzymuje jakiegos goscia, a to jakieś dzieci bawią się bronią trupa, w zatęchłym baraku wisi na haku typ a obok niego można znaleźć loga z mailem który dokłada tło historyczne do tejże scenki. Poziom szczegółowości wręcz powoduje opad szczęki.
- Questy. CDPR nie zeszło poniżej swojego poziomu. "Główne" sidequesty trzymają poziom wątku głównego jeśli chodzi o rozmach i fabułę. I jest ich całkiem sporo.
- Prowadzenie dialogów. Nowa jakość, koniec ze stojącymi naprzeciw siebie kukłami. Nasi rozmówcy chodzą, robią swoje rzeczy, my możemy iść za nimi, porobić coś innego, dialog się cały czas toczy, scenka żyje. Świetnie ktoś to wymyślił.
- Podoba mi się również to, że nie jest to kolejna epicka historia o ratowaniu świata przed wielką złą korporacją, ale dużo bardziej osobista, przyziemna historia o walce o życie i własne przekonania.
- Zaskakująco dobrze wyszło to, czego wszyscy się obawiali przed premierą, czyli strzelanie oraz jazda autem. Wiadomo, nie jest to symulator, ale jeździ się całkiem przyjemnie, auta prowadzą się inaczej i jest fun. To samo tyczy się strzelania. Jest satysfakcjonujące, czuć moc broni a różne typy (smart i tech) powodują duże urozmaicenie rozgrywki.
- Hakowanie. Świetny element gameplayu. Bardzo lubiłem czyścić całe posterunki wrogów nie stawiając nawet stopy na ich terenie. Wbicie do sieci obiektu, przejęcie kamer i wypalanie niczego niespodziewających się wrogów. Miód. A czasem nawet całe questy udaje się wykonać w ogóle nie wchodząc na teren zadania.
- Braindance. Świetny i bardzo oryginalny mechanizm detektywistyczny, aż szkoda, że jest go tak mało w trakcie gry. Liczę, że będzie to temat przewodni jakiegoś dużego DLC, jeśli takowe wyjdą.
- Bardzo mnie również zaskoczyło jak Cyberpunk jest dużo lepszym erpegiem od wiedzmina. Rozwój postaci pozwala na dużo więcej, tak samo jak możliwość kreowania własnej historii.
- Design. Artystycznie wszystko, miasto, samochody, bronie wszystko na najwyższym poziomie i co najważniejsze, spójne.
- Muzyka. Tutaj również chylę czoła. Po pierwsze ilość nagranego soundtracku jest bardzo duuuża. Klasyczny OST, muzyka do radia (i to chyba w znacznej większości nagrana specjalnie na potrzeby gry przez mniej lub bardziej znane gwiazdy), no i cała płyta zespołu Samurai nagrana przez Refused. Całość brzmi bardzo dobrze, a jest kilka(naście?) perełek które zostaną ze mną na dużo dłużej. No i muza podczas walki to jest poziom nakręcania do rozpierdolu z obu części dooma.
NA MINUS:
- Bugi, Glitche. Śmieszne, wkurwiające, żałosne. Cała paleta, pełen zestaw. I tak jak przez jakieś 85h zdarzało mi się bugów całkiem sporo, ale nie był to poziom którego nie osiągałyby tak duże gry wcześniej, tak ostatnie 15-20h to jakby ktoś nagle popsuł gre (a nie bylo to po zainstalowaniu żadnego patcha, czyli po prostu chyba miałem pecha). Pojawiła się masa błędów i to takich które już potrafiło mocno popsuć immersję. Skandalem jest, że ta gra wyszła w takim stanie, nie chcę myśleć nawet, jak to musiało wyglądać na słabszym sprzęcie.
- Grafika. No nie jest to poziom najlepszych gier ps4. Ewidentnie widać, że były duże cięcia. Draw distance jest cienki, dużo rzeczy się doczytuje na naszych oczach. I w ogóle coś wygląda jakby było nie tak z grafiką. Jakieś takie dziwne ziarno na niektórych powierzchniach. No nie ma dramatu na ps5, ale jednak jest to spory zawód.
- Policja a w zasadzie jej brak, bo to co jest to jest jakaś atrapa policji. Nie wiem nawet jak działają te systemy, bo psiarnia przez całą grę nie goniła mnie ani razu. Gwiazdka pojawiałą się, strzelił jakiś dron może i po pół minuty znikała.
- Ktoś kto zrobił przycisk pomijania dialogów pod tym samym co kucanie, powinien dostać wpie**ol. Przy tym systemie dialogów o którym pisałem wyżej, to logicznym, że jak rozmówca siada to chcemy kucnąć żeby mu ryja lepiej widzieć, je*, dialog skipniety...
- A rykoszetem powinien oberwać twórca minimapy, ponieważ ta jest bardzo mało użyteczna. Podczas szybkiej jazdy samochodem, kreska na radarze pokazująca gdzie jechać wchodzi w obszar mapy zbyt późno i nie ma szans wyhamować i skręcić. Albo coś się powinno zmniejszać podczas szybkiej jazdy albo na drodze powinno się rysować kreska do celu, a da sie bo podczas wyścigu jest coś takiego zaimplementowane.
- AI. No nie jest to najwyższy poziom niestety. Kucnięcie za osłoną to maks na co stać przeciwników.
- Prologi. Z zapowiedzi wynikało, że wybranie pochodzenia ma mieć duże znaczenie i prolog będzie różny i bardzo rozbudowany dla każdej postaci. Tymczasem tak, jest różny, ale bardzo krótki i nie ma praktycznie żadnego wpływu na dalszą grę, poza jakimiś opcjami dialogowymi w dalszej części gry. Słabo.
- Powtarza się znowu problem z wiedźmina, czyli poziom trudności. Gra w pewnym momencie robi się zbyt łatwa. Grałem na poziomie trudności "trudny" i przez długi czas było optymalnie, jednak tak powyżej poziomu doświadczenia 35 moja postać zaczęła być jak półbóg. Zmieniłem poziom na "bardzo trudny" ale to niewiele pomogło, bo 95% przeciwników miałem na 2-3 strzały z mojej dopakowanej smart broni, albo na jednego hacka a final bossa pokonałem w jakieś 30 sekund...
Ogólnie widać, że kogoś bardzo mocno poniosła fantazja i niestety zabrakło oceny tego co można realnie zrobić posiadając określone zasoby ludzkie i czasowe. Plus do tego dochodzi to o czym Zielarz mówił wielokrotnie, czyli złe zarządzanie oraz nadmuchany marketing który ostatecznie ugryzł ich w dupę. No ale pewnie dzięki niemu gra tak czy inaczej została komercyjnym sukcesem.
Jeśli miałbym wystawić ocenę liczbową, to głównie przez ostatnie 20h o których wspomniałem byłoby to 7/10. A jak ktoś nie jest fanem cyberpunkowej stylistyki to pewnie i jeden punkt mógłby odjąć. Ale z drugiej strony, gdyby nie największy minus tej gry, czyli bugi, to pewnie moja ocena zakręciłaby się w okolicy 9/10.