Skyrim
Gra pękła w 70h (jeśli wierzyć licznikowi steama) i bawiłem się świetnie, ale jak patrze na te oceny pokroju 10/10 albo 9+/10 to ogarnia mnie niepohamowany i nieograniczony śmiech.
+ Świat i niektóre lokacje powodujące efekt "wow"
+ Klimat
+ Skradanie (zabijanie po cichu daje maaaasę frajdy
)
+ Perki
+ MUZYKA
+ Przyjemna grafika
+ Misje dla poszczególnych gildii
+ FUS RO DAH
+ Mnóstwo książek/dzienników, które świetnie wkręcają w świat gry
+ Dobra optymalizacja, dzięki czemu można pograć na starszych kompach (jeśli już ktoś gra na PC
)
- Denna fabuła - zbiegły więzień (nowość w serii) ratuje świat (Złoty Lew) przed złym smokiem (Oscar)
- Schematyczne podziemia zbudowane z identycznych klocków
- Masa zadań przynieś/zanieś/pozamiataj/zabij
- Kretyńskie AI
- Animacja postaci i twarzy podczas rozmów (perfekcyjnie oddane emocje podczas śmiechu)
- Bugi (glitchujące się zadania, dialogi podczas trwającej walki, sporadyczne wywalanie do pulpitu i masa innych)
- Poziom trudności dla casuali (WSZYSTKO, oprócz smoków, pada od jednego ciosu sztyletem)
- Praktycznie wszystkie dialogi* z wyjątkiem tych w gildiach
- Zbędne umiejętności typu "Retoryka", które nie działają poprawnie i nie mają praktycznie żadnego wpływu na grę**
- Drętwota świata i praktycznie zero jakiejkolwiek filmowości (oskryptowane akcje to można chyba na palcach pijanego drwala policzyć)
- Brak jakichkolwiek konsekwencji dokonanych wyborów (zabijamy wchuj ważną osobę jako członek DB i jedyne co mają do powiedzenia ludzie na świecie to "Czy to aby nie ty zabiłeś xxx?")
- Bzdury typowe dla Bethesdy, jak zabijanie kurczaków czy odkupywanie win za 1000 septimów za najgorsze przestępstwa
Ocena: 8+/10
Gra ma za dużo wad na te wszystkie ochy i achy recenzentów, żeby dawać dychę, ale dla samego szwendania się po Skyrim warto kupić tę pozycję
Ma też to coś co wciąga na te kilkadziesiąt godzin
* Każdy karczmarz i jarl w Skyrim ma to samo do powiedzenia, a ich dialogi mają ten sam schemat, co przy Falloutach, Alpha Protocol czy Wiedźminie jest godne pożałowania
** Używam na rozmówcy perka, żeby go przekonać do czegoś i nie udaje się. Wybieram następną w kolejności wypowiedź i ten się zgadza na wszystko.