Czyli co? Skoro mamy klimatyczny survival-horror z elementami akcji, udanymi nowinkami i zmianami w rozgrywce, satysfakcjonującym czasem gry, piękną oprawą oraz świetnym trybem kooperacji, który wydłuża zabawę o kolejne 20 godzin i to przy jednokrotnym przejściu, to czy ktoś mi wyjaśni skąd się wzięły hektolitry szamba wylane na developera za ten tytuł?
Fanem Dead Space nigdy nie byłem (w jedynce dobrnąłem do Ishimury), ale trójką kiedyś kupię przynajmniej dla co-opa.