Nie wiem co w tym śmiesznego. Od kogoś kto tworzył takie gry jak Crash (moja ulubiona gra w sumie, ale to pewnie trochę sentyment z młodości) wymagałem więcej. Sądziłem, że stworzy coś lepszego i się strasznie zawiodłem. Do końca wydawało mi się, że Knack będzie przyjemnym szpilem, ale coraz więcej gameplay'u, okraczonego spadkiem animacji do 16FPS w momentach, kiedy postać się rozpada na drobne kawałeczki (co jest dośc dziwne, bo to chyba była ulubiona zaleta Knacka wymieniana przez pana Cernego - w każdej zapowiedzi jarał się jak dziecko tym, że Knack jest zbudowany z tysiąca kamyczków, bo niczym innym ta gra się nie mogła pochwalić, a tutaj po premierze wychodzi na to, że animacja zwalnia do 16fps kiedy główny bohater dostanie z rakiety) utwierdza mnie w przekonaniu, że ta gra faktycznie zasługuje góra na 5% tak jak oceniły ją zagraniczne serwisy.