Zmiennicy, kultowy serial...
Pamiętacie akcję z Rewińskim co się schlał i z prostytutką wszedł do mieszkania piętro wyżej? Akurat tam kobieta miała zawał w wannie i prostytutka zwiała, a Rewiński budząc się rano miał niemały problem. Polazł do roboty i szukał odpowiedniego pudła, właził do każdego i w jednym się położył, a akurat pracownik przyszedł się zabawiać z dziewczyną, to on wyskoczył, cały w trocinach. W ogóle, kto nie widział tego serialu, perełki naszej kinematografii, niech wypatruje, bo jakoś w soboty są kolejne odcinki. Cudo.
Pamiętam jeszcze I odcinek, jak do Mastalerza (Masztalerza?) w nocy przychodzili pijaki po bimber, a chłopaczek był łącznikiem, hehe, a potem akcja z atakiem na Warszawę czy pomysł na biznes życia z przetapianiem wanienek dla dzieci na pistolety dla dzieci.
Zarąbisty był też odcinek jak do Krakowa musieli zdążyć: "Marian, ja będę prowadził, to wymaga doświadczenia" (czy jakiś inny zabójczy tekst) i zbliżenie na buty sportowe jak puszcza hamulec i naciska sprzęgło.