Rozśmiesza mnie rosnąca fala entuzjazmu dotycząca standard cars w GT5. Różnic nie widać, stanowią smaczek, a w ogóle to lepiej jest mieć niż nie mieć. I najfajniejsza rzecz, jak ktoś pokazuje filmik z jakimiś pierdołami przeczącymi grawitacji z GT5, to jako response otrzymuje filmiki z F3.
Fanboye <3