Wychodzę z pokoju o 9:20, mama w szoku i pyta:
- masz jakiś wyjazd?
- nie
- goni cię termin i masz pracę na komputerze?
- nie
- O_o
Pierwszy raz od ponad pół roku wstałem bez żadnego powodu przed południem. Przeważnie wstaję o 13-16
Od dawna się w sumie zbierałem by się zacząć przestawiać. Uwielbiam przedpołudniowe słońce. Te kolory mnie mega jarają.