Nie nazywałbym WSI "naszymi" służbami. Współtworzone przez sowietów, podległe im w latach 80. i całkowicie transparentne po przekazaniu rosyjskiemu wywiadowi w 89. roku kopi akt WSW przez Edmunda Bułę. Likwidacja WSI po obaleniu komunizmu była konieczna, zwiększyła naszą wiarygodność w NATO i tylko nastąpiła o kilkanaście lat za późno.
W tamtych czasach wszystko było współtworzone przez sowietów. Wojsko na przykład też. Czy to jednak oznacza, że powinniśmy rozwiązać armię i zupełnie zrezygnować z obronności i zdać się na łaskę niemców, skandynawów i były państw bloku wschodniego? Bo przecież nie mieliśmy innej kadry oficerskiej jak tylko wyszkolonej przez sowietów, lub przy współpracy z nimi...
Może nie były to najlepsze służby, ale bądźmy szczerzy - zdecydowana większość osób i tak przy tworzeniu nowych służb została. W takich wypadkach nie wywala się wszystkich na zbity pysk, bo to by oznaczało, że ich miejsce zajęłaby armia kompletnych amatorów, którzy nic by nie potrafili zrobić. Że tak powiem - szeregowych pracowników można wywalić, ale specjaliści zawsze są w cenie... Więc to nie byłaby jakaś kolosalna różnica...
Po za tym porządki w takich służbach robi się za zamkniętymi drzwiami, zaś publikując raport z ich rozwiązania Macierewicz zrobił dokładnie to samo co wspomniany przez ciebie Edmund Buła. Może z tą różnicą, że on miał błogosławieństwo Kaczyńskiego, który uznał za słuszne przekazanie sowietom, niemcom, żydom czy talibom informacji, że wskazane osoby dla nas pracowały... Oni wszyscy nie byli ani ślepi, ani głusi. Na pewno mieli swoje sposoby sprawdzania kto z nimi pracuje - lub kiedyś pracował. I jeśli przeczytali, że dana osoba byłą szpiegiem, to ta która przyszła na jej miejsce prawie na pewno pełniła taką samą funkcję... Dostali to na srebrnej tacy. Słyszałeś, żeby jakakolwiek tajna służba w innym kraju opublikowała podobny dokument ujawniając tajne informacje?
Jedna z kart tarota przedstawia wisielca - zaś w czasach kiedy ta talia była tworzona (i służyła wyłącznie do zabawy) w taki sposób karano zdrajców. Amerykański generał, który przekazał brytyjczykom (w wojnie o niepodległość) plany jednego z fortów, musiał uciec z kolonii, angielski oficer przy którym znaleziono tajne dokumenty, został zastrzelony na miejscu. Macierewicz jest nie tylko nietykalny, ale dostaje jeszcze stanowisko w komisji...
Dalej jeśli odnosisz się do Nangar Khel, to jest pewna różnica między "przeżyciem zastawionej przez talibów pułapki", a ostrzelaniem cywilnej wioski i zabiciem sześciu cywilów.
Czy jesteś jedyną osobą - obok Macierewicza - która nie wie, że talibowie wykorzystują obiekty cywilne do walk z żołnierzami innych krajów i takie przypadki się niestety zdarzają?
I z tego co wiem amerykański wywiad nie miał zastrzeżeń do operacji, uważał operacja była uzasadniona. Zaś amerykańska armia nie potraktowałaby swoich żołnierzy tak jak potraktowano naszych. U nich by się sprawę stopniowo wyjaśniło - u nas od razu postawiło się pod pręgierzem i pokazało, że są straszliwymi zbrodniarzami, którzy zasługują wyłącznie na kopa w dupę. Bo mamy mieć jedyną na świecie armię, której żołnierze przed oddaniem strzału mają wiedzieć do kogo strzelają - niezależnie od okoliczności... Czyli armii nie potrzebujemy, bo jest to warunek nie do spełnienia...
No tak odwracanie kota ogonem - co zrobić jak się uległo wizji PO jako liberałów, a tu wychodzą z nich najwięksi socjaliści w sejmie. Liberał ratując budżet obniżałby podatki aby rozpędzić koniunkturę, a nie je zwiększał - zaczytani w tekstach Korwina forumowi POwcy powinni to akurat wiedzieć. Ale co tam - PO teraz zmienia doktrynę, to i wy zmieniacie, jak chorągiewki na wietrze.
Nie wiedziałem, że obniżka podatków daje natychmiastowy efekt, który od razu można wpisać do budżetu. To jakaś ciekawa zasada - dotychczas słyszałem, że wszystkie zmiany, czy to w podatkach, czy to jakiś innych przepisach potrzebują czasu, żeby zostały zastosowane i coś rzeczywiście zmieniły. Jak widzę twierdzisz, że jest inaczej - można prosić o jakieś prace ekonomistów na poparcie tych tez?
Aha, jeśli mnie pamięć nie myli do emerytur rolniczych dokładamy około 10 (jeśli nie więcej) miliardów złotych rocznie. Przypomnij mi... Byłeś bardzo przeciwny podobnym klasom uprzywilejowanym? Bo tak szczerze mówiąc, to jeśli się zwolennikiem socjalizmu w gospodarce czyli wszelkich przywilejów emerytalnych, wspomagania państwowych przedsiębiorstw pieniędzmi, których nie będą w stanie oddać (jak górnictwo - 400 milionów z budżetu, bo banki nie widzą w tym dla siebie interesu) i ogólnie wywalania pieniędzy przez okno, to narzekanie na deficyt jest zwyczajną hipokryzją.
Nie wiem jak jest z tym u ciebie.