Szokująca parodia śmierci Polaka w VancouverEh, szokuje mnie głupota pismaków (jak się okazuje, głupota ogarnęła cały świat, bo zagraniczne media i prasa tez o tym mówiły), którzy robią tanią sensację bez dokładnego zbadania materiału "sensacji".
<przed przeczytaniem dalszej części tekstu, zachęcam do zapoznania się z filmikiem:
>
O co chodzi? O to, że wszystkie media odebrały ten filmik jako parodię śmierci Polaka na lotniksu w USA. A w czym jest problem? Że to nie śmierć Polaka była celem tej parodii, ale debilizm strażników z lotniska, którzy nadużywając paralizatora, go zabili.
W filmiku, w wiadomej scenie, Megaman ma do wyboru:
- Use restraint [obezwładnij]
- Call a translator [wezwij tłumacza]
- Tazer Mercilessly [bezlitośnie potraktuj paralizatorem]
Z czego dwie pierwsze "bronie" mają słabą moc, ostatnia zaś zabija na miejscu (potem Megaman jeszcze dwukrotnie używa paralizatora na martwym już "przeciwniku" i ucieka).
Wydaje się więc chyba oczywiste, co dokładnie było tutaj wyśmiane (o czym autor zresztą sam mówi w komentarzach) - że strażnicy zamiast użyć jakiegoś sposobu, żeby uspokoić Dźiekańskiego, oni od razu użyli najbrutalniejszych środków (x3).
Nie mówiąc już o tym, że za pośrednictwem tego filmiku autor chciał zwrócić uwagę na ten problem tych osób, które o zdarzeniu nie wiedziały.
Oczywiście jednak, jak już wspomniałem, po co się zagłębiać w materiał - lepiej dopatrywać się w filmiku wykpienia śmierci człowieka i robić z tego wielkie halo o "szokującej parodii śmierci Polaka"