Eh, zainspirowany utworem OSTRego (nawiasem mowiac nieziemsko zajebisty MC): 'Zabij mnie, tylko na tyle stac Cie, moj glos i tak zostanie na tasmie. W tym panstwie pelnym nienawisci, rap po godzinach i luz ponad wszystkim'... wiec wrzuccie na luz, postarajcie sie tolerowac innych, popatrzcie na swiat chlodnym okiem, czasami warto poszerzyc horyzonty i nie zyc tylko patrzac na wlasna d*pe. To wlasnie mnie szokuje. Szokuje mnie takze caly kosciol (nie wiara), myslenie niektorych jednostek, zachlannosc, przesadna oszczednosc, otepienie niektorych forumowiczow, idiotyzm wypowiedzi fanbojow, szukanie dziury w calym, zycie w chaosie.
Szokuja mnie tematy, w ktorych rozmawia sie o dupie maryny, ciagle offtopy, w ktorych sam biore udzial, padajace X360tki.
Walnijcie sete, odpalcie jointa, idzcie sie przewietrzyc - nie wiem, co wybieracie; co byscie nie zrobili, mysle, ze to lepsze od ciaglego dissowania innych na forum...