Ej Tarniak, ale zobacz, idę robić w polu, to nie ubieram kozaczków ze skóry węża i różowych spodni w kratę, bo to modne. Biorę gumiaki i grube spodnie.
Idę gdzieś daleko, to ubieram WYGODNE buty, a nie ŁADNE (choć mogą być przy okazji). Itd. O to mi chodzi, o to mi chodzi...
Idę na zajęcia, siedzieć 8 godzin w nieklimatyzowanej sali, to się ubieram stosownie, luźno, a nie obcisłe koszuleczki i spodnie nieprzepuszczające powietrza itp.
Chyba się zgodzisz, że to rozsądne?
A co do kobiet, cóż, jak widzę przy -10 stopniach babę w spódnicy mini i rajstopach z butami na obcasie, to życzę jej ciepłego dzionka.
Zresztą buty na obcasie, dla mnie to jedno wielkie bagno, w które się baby wpakowały, żeby mieć smukłe nogi. Na pewno wygodnie się w nich chodzi, echh... To samo smarowanie gęby szminką. Nie wspominając o sznurku, co się majtkami zowie.