I tutaj zauważam jeden z elementów, który mi przeszkadza i stanowi tendencję w nowych rpg od Japończyków - festyniarski "HUD", napisy, menusy. Drażniło mnie to po pierwszym ograniu FFXII, SE poleciało już na grubo przy okazji FFXIII i kolejnych odsłon z Lightning. Zero subtelności, wyważenia - nabzdryngolone ikonek, chaos na ekranie, dziwny sci-fi design, wyolbrzymione animacje, jak w grze arcade z automatów. Gracz wręcz powinien się spodziewać ekranu "Continue?" i odliczania do wrzucenia monety. Nie wierzę, że bardziej stonowany design by się nie przyjął i nie sprawdził w takiej grze. Bardzo duży kontrast w porównaniu do np. rpg fantasy, dobrym przykładem Duszyczki.