Ściągnąłem i odpaliłem dzisiaj betę na ps3.
Cóż, kilka godzin minęło, jak z bicza strzelił. Wciągające gówienko.
Po zapowiedziach spodziewałem się ósmego cudu świata i zdefiniowania na nowo pojęcia multiplayer, a jak na razie dostałem trochę bardziej rozbudowaną o elementy rpg strzelaninę, poczułem lekki zawód. Prosta konstrukcja - miasto-baza z typowym bieganiem po różnych punktach (naprawdę w grze sci-fi nie dało się tego inaczej rozwiązać, jak gunsmith stojący za ladą? Przez to lekko czar pryska) i przemieszczanie się po lokacjach wypadowych, jak w Ratchet&Clank (tego się nie spodziewałem
). To ma być jednak MMO, więc można pójść na kompromis i nie rozpamiętywać.
Już nawet po becie widać, że w grze będzie spoooro do roboty i można łatwo wsiąknąć.
Przyciąga mnie design świata, z takimi szczegółami, jak otoczka sci-fi z chórkami na mapie planet, Traveler, oprawa dźwiękowa. Bardzo fajnie rozwinięty pomysł misz-maszu Halo (walka to bez kitu od razu mechanika z gierki Master Chiefa) z dodanymi elementami innych tytułów.
Graficznie na ps3 cudów nie ma, ale jest bardzo poprawnie. Niższa rozdzielczość trochę jednak mydli oczy, a cienie (szczególnie postaci) to zęby, jak rozpikselowana gra na NESA. Co jednak robi wrażenie, to rozmiar mapy i przy tym brak jakiegokolwiek loadingu. Na ps4 przy wyższej rozdziałce, lepszych cieniach i teksturach musi być zacnie.
A.I. przeciwników potrafi być bardzo nieogarnięte, czasami ostro się gubią, przy odpowiednim ustawieniu prawie każdemu randomowi można sprzedać piąchę (swoją drogą melee jest mocno przesadzone, chyba że tak jest tylko na najniższych poziomach - dobiłem do 5). Spełnia jednak swoje zadanie, bo zwykle od razu zauważają gracza, chowają się za osłony, ciskają granatami, czasami zachodzą od flanki, czyli w sumie standard, ale na tak sporą grę to zapewne nie lada osiągnięcie.
Gdy dostajemy w końcu możliwość wędrowania i zbierania misji na Old Russia, spędziłem sporo czasu na eksplorowaniu mapy, odkrywając nawet po kilkunastu minutach jazdy na Reaperze (swoją drogą mocno przypomina mi pojazdy z Wipeouta) co raz to nowe obszary. Szkoda, że na raz może wędrować z nami tylko dwóch graczy. Liczę na monumentalne rozgrywki ze sporą ich ilością. W związku z powyższym od razu zacząłem się zastanawiać - gdzie kur** jest deathmatch, żeby grubo się działo? Bounty nie sprawdzałem, może tam jest jakiś substytut.
Co jednak najważniejsze, nawet ogrywając wersję na ps3 mam ochotę na więcej. Destiny nawet w niedopracowanej wersji spełnia swoje zadanie i zapewnia odpowiedni fun. Pytanie, na jak długo. Zapewne prześpię się i znowu zasiądę, ku wkurwieniu domowników