Właśnie się dowiedziałem, że mają odblokować dzisiaj wyzwanie Iron Banner.
Czyli multi z uwzględnieniem parametrów wyposażenia i uzbrojenia postaci!!
Trochę świeżości wniosą tym, ale co dalej? Pozostaje jedynie Raid. W multi Destiny to nie BF, tutaj nie ma połaci otwartej przestrzeni, czołgów, myśliwców i masy przeróżnych typów broni do ulepszania. Bezcenne DLC są w drodze, ale ja już teraz rzygam tymi Wizardami, Cabalami i innymi Hajvami, a oni planują dać tego jeszcze więcej, żeby to chociaż na innych mapach było, zmiana klimatu itd... Albo żeby chociaż fabuła była jakaś, to byłoby co powspominać, a tak jest tylko żmudny grindfest. I właśnie przez to grindowanie, niedługo będę miał Destiny po dziurki w nosie i Bungie będzie mogło swoje DLC z fabułą wsadzić gdzieś, bo nie będzie mnie to już interesowało.
Tak czy inaczej, swoje zarobili i najprawdopodobniej i tak ich to je**e. Jeśli Destiny poniesie porażkę, to i tak są na plusie, dodatkowo mają naukę, jak jeszcze sprawniej następnym razem wyruchać graczy wypuszczając wykastrowaną grę bez fabuły i trzepać kasę na DLC.
Ot takie moje poranne refleksje o Przeznaczeniu.