Zależy jakie miasto - jak mieścina 25-50 tys. mieszkańców to ok, ale na przykład Warszawa: do roboty ludzie jeżdżą po 15 kilometrów w jedną stronę, trochę w korkach, trochę szybka (80-100 km/h) trasa.
Filtr cząstek stałych nie jest w każdym dieslu, poza tym wystarczy raz na jakiś czas przegonić samochód i nie powinno być problemu, oczywiście do samej jazdy po mieście turbodiesel z DPFem (czy FAPem) to bezsens, ale zawsze można kupić SDI (będzie dużo oszczędniejszy niż benzyna, a praktycznie nie ma co się zepsuć).
Ja wziąłem diesla, bo oszczędność jest ogromna. Pewno będę musiał kiedyś zregenerować turbo czy zrobić wtryski lub dwumas (choć przez ponad 150 tys. w używanym B5 1.9 TDI 90 koni kuzyna chyba nic nie było robione), ale znajdź mi inny taki samochód: spalanie po mieście 7-8 litrów, trasa 6, 9.5 sekundy do setki, 5 drzwi, do 15 tysięcy. Szukałem - nie ma.
Uwielbiam charakterystykę benzyn, ale będę ją miał w samochodzie do zabawy. Do jazdy codziennej z przymusu wybieram diesla - czy to turbodiesla czy SDI.
Zajebisty silnik
Nawet nie napisałeś, jaki silnik. Diesli było 5.