A śmieszne piłkarzyki żyją jak królowie z ogromnymi pensjami, a Polskę na arenie międzynarodowej tylko ośmieszają.
No ale nie zarabiają tego hajsu tylko w reprezentacji, a w poszczególnych, zagranicznych klubach. Jeżeli by reprezentowali sobą zero, nikt by ich nie chciał na tamtejszych boiskach. Proste. Jakby repra grała wspólnie cały sezon, to może i by były wyniki. Tak, jak chłopaki spotykają się na zgrupowaniu 2 dnię przed meczem, śpią w osobnych pokojach w hotelu, grajo mecz i spadają do swoich klubów, to nie ma szans na dobre wyniki. Co zgrupowanie to nowe ryje, nowy trener, nie ma zgrania no bo jak i kiedy. U nas taka mentalność na boisku w reprezentacji - żeby mi nie podali, żeby nie podali, nich ktoś inny rozegra. Są ofkoz wyjątki, ale ich mało. Zresztą, o reprezentacji można elaborat napisać. Dla mnie to zupełnie inny świat, inny wymiar, jeżeli chodzi o polska piłkę, czy też piłkę z udziałem polskich zawodników.
W kwestii olimpijczyków to się zgadzam jak najbardziej. Mają mega trudno, brak sprzętu, miejsca do treningów itp. Strach pomyśleć, co by było, gdyby ten sprzęt i miejsce się znalazło. Jaką wtedy bylibyśmy potęgą w sportach, w których już teraz osiągamy sukcesy i wszystkie niedogodności nadrabiamy ciężką pracą oraz walecznym charakterem. Dlatego też rozumiem rodziców, którzy np. za młodu wolą wysłać swoją pociechę za zachodnią granicę, niech tam trenuje dla barw niemieckich. Milion razy więcej możliwości i szans na życiowy sukces.
Tu jest Polska i tu jest hardcore.