0 użytkowników i 11 Gości przegląda ten wątek.
Ponoć w akademikach medycznych między wkuwaniem odchodzi największe ruchańsko, jak z tym Master? Potwierdzasz?
Bylem w akademiku raz w życiu po notatki o 15. Imprezy omijałem skrupulatnie, bo mi sie kojarzą z disco polo i spirytusem z mety rozrabianym z sokiem malinowym.
kur**, ta dziewczyna wygląda jak elf.