Dobra, sprawa zamknięta. Ja osobiście nie miałem już siły, do tego wróciłem do Warszawy, ale Agata nie wytrzymała i zrobiła aferę wczoraj wieczorem telefonicznie. Dzisiaj szybka odpowiedź przyszła i właśnie odebrała pełną kwotę za konsole. Wiec wychodzi na to, że jednak warto walczyć, bo można coś ugrać. No nic, zostaje mi teraz kupno nowej, tym razem z ubezpieczeniem