Nie chce mi się tego wałkować kolejny raz ale skończ już pieprzyć jakie to f2p gówniane na przykładzie komórkowych badziewii, w erze Borderlandsów gdzie pełnoprawne postacie są sprzedawane za kasę niedługo po premierze, gdzie nie można wbić maksymalnego poziomu doświadczenia będąc posiadaczem edycji GOTY, w erze Battlefieldów z odblokowaniami wszystkiego na dzień dobry, Grand Theft Autów z Rekinowaymi Kartami, koinami do Unity za kur** 400zł, Diablem 3 aka kup 3x tą samą grę za pełną cenę a my wprowadzamy mikropłatności na rynku azjatyckim (EU/US nie NA RAZIE) z bostaczami expa, WOWem z abonamentem i PŁATNYMI rozszerzeniami oraz jakimiś duperelami za kasę, FFXIV z abonamentem + śluby za 40$, nadchodzącej konsolowej wersji TESOnline z rzićkami za pieniążki (potiony) tak dalej i tak dalej. Na tle Patch of Exile gdzie w sklepie są głównie skórki, rozszerzenie skrzyni czy miejsc w klanie. Na tle Segowego Phantasy Star Online 2 gdzie każda nowa postać, obszar, poziomy doświadczenia, rzeczy do zdobycia są w DARMOWYCH updatach a płaci się za boostacze expa, jakieś pokemonowe ciuszki i inne pierdoły, które w większości szło kupić za grową kasę.
Czyli podsumowując, jeden uj czy f2p,p2p czy b2p bo każde może być p2w.