Chapter 1, nie sprawia problemu gyż uciekamy przed sadystą, poszedł może po 3 zgonach.
Jednak kiedy przychodzi czas na Chapter 2, tutaj już gra pokazuje z jakimi problemami będziemy mieli do czynienia aby skończyć grę na tym poziomie trudności. Jeden błąd, źle wymierzone użycie staminy i jesteśmy w dupie. Skradanie się to teraz wymóg i radzę nauczyć się dobrze rzucać w ryje przeciwników butelkami, aby ich stunować i walić pod szczękę nóż. Amunicji jak na lekarstwo, tutaj już z 20 razy mnie zabili.
No i Chapter 3, gdzie mamy arenę, dokładnie wioskę z kilkoma falami przeciwników i bossem na końcu. Trzeba najpierw ogarnąć, którą chatę najpierw wyczyścić. Na środku placu już pojawia się wróg z końcówki gry - klon Ruvika, który jest wytrzymały i puszcza w naszą stronę krwawe łapska któe nas śledzą i wciągają pod ziemię co oczywiście kończy się zgonem. Przed wozem z sianem, leży pochodnia. Zrobiłem to tak, że od razu ją podniosłem i podbiegłem czem prędzej do klona i go spaliłem, w tym czasie jeszcze mamy snajpera na balkonie, na szczęście spółdłował i miałem czas na ucieczkę za chatę po spaleniu klona. Niestety zauważył mnie inny ziomek i musiałem użyć butelki, aby zrobić stealth killa. Później pozbierałem amunicję i zapałki w stodole, i udałem się na wieżyczkę, na środku placu gdzie jest oślepiający bolt do kuszy. W kolejnej chacie, czasami uda się zajść od tyłu, czasami niestety zauważą. Tyle dobrze, że są w chatach pułapki, działające na dźwignie (kolce wystrzeliwane z sufitów przy schodach i kolce wychodzące z ziemi również przy schodkach tylko w drugiej chacie. Radzę się tym też posiłkować przy starciach tutaj. Checkpointy wpadają po oczyszczeniu danej chaty. Po oczyszczeniu chat, pojawiają się jeszcze przeciwnicy przy bramie, można ich łatwo zapędzić do chaty i oczywiście użyć pułapeczek. Zostało mi 16 naboi do pistoletu i 10 do strzelby + parę bełtów do kuszy + 8 części do zrobienia bełtów. Przyszedł czas na bossa. Wlazłem do stodoły wrzuciłem do niego granat. Wyswobodził się z łańcuchów. Przygotowałem bełty oślepiające i je* mu pod nogi i kosa w żebra, i tak w kółko. Po 3 bolcie, wje**łem mu 2 strzały w łeb z shotguna i zrobiłem kolejne 3 bolty oślepiające, powtózyłem oślepianie z wbijaniem noża. Potem jeszcze zostało mi na jeden oślepiający bolt i znowu je*! potem kosa i leży. Dostałem nawet trofika za zabicie go nożem
Ogólem mega zajebistość, adrenalina rośnie mega szybko w momencie kiedy wiemy, że raz dostaniemy i leżymy. Polecam. Dziś biorę sięza 4 Chapter