jako cała seria to wypadają lepiej niż Uncharted.
Girsy jedynie ratuje coop na wspólnym ekranie. No chyba, że ktoś lubi multi, ale jeśli o Ciebie chodzi to Ty nie grasz w multi, to raczej girsów pod tym wzglęem nie oceniasz. Singiel uncharted jest znacznie bardziej złożony, lepiej zagrany przez aktorków mocap i praktycznie pod każdym wzgledem lepszy od Girsów, które są najzwyczajniej tandetne do bólu jak filmy z Sylvestrem Stallone. CO nie zmienia faktu, że gra się przyjemnie.
Akurat z tym się nie zgadzam.
Pierwszy Uncharted jeszcze jako tako, miał w miarę dobrą równowagę pomiędzy elementami platformowy/zagadkowymi a strzelaniem. Uwielbiam system walki wręcz z pierwszej części - był najbardziej wymagający i satysfakcjonujący ze wszystkich 3 części.
Mimo to przez wszystkie 3 części odnosiłem wrażenie, że Uncharted rozjeżdża się jako gra - ani z tego doskonały platformer, ani strzelanina. A jedynie "fajny" interaktywny "film". Za duża ilość wspomagaczy, za dużo prowadzenia za rękę, za dużo samograjki i za dużo akcji, która dzieje się sama. Walki wręcz w dalszych częściach na jedno wciśnięcie przycisku, sekwencje skradane zależne od scenariusza, od cholery strzelania i niech będzie... jako takie zagadki.
Mając to na uwadze, jestem w stanie uznać, że Gearsy to lepsza seria pod kątem fun'u z gry, bo bynajmniej nie sili się być interaktywnym filmem akcji, a za to jest doskonałym shooterkiem.
ALE!
Okazało się dla mnie, że formuła, którą Uncharted serwuje, sprawuje się bardzo dobrze w multi. Do tego stopnia, że nie skończyłem singla 3 części, bo mnie znudził; zamiast tego grałem sporo w multi.
I żeby nie było offtopa - Uważam, że singlowi Uncharted 2 i 3 pod kątem liniowości bliżej do CODa.
There you go, I said it!