Faktycznie dramat...tylko jedno pytanie - kto kutwa gra w Halo Wars? Dla uniwersum liczy sie tylko seria z Mistrzem Wodzem/Szefem, a strategie to PC moze sobie wziac FSHYSTCKYE i mam nadzieje, ze gracze beda sie z nimi dobrze bawic. Ja wiem, ze Xbox na forum SonyOnly jest jak persona non grata, ale konsolka sobie poradzi. Beda dobre gry, sa kumple do multi, jest browar, jest zabawa i jest dobrze. Ja nie wiem, moze mi do szczescia niewiele brakuje, moze po prostu moja 'mutikonsolowosc' nie pozwala mi na yebanie wszystkiego co wychodzi od M$ czy $ony, ale uwazam, ze Halo nigdy nawet zadyszki nie zlapalo. W czworke gralo mi sie tak dobrze jak w poprzedniczki i nie marudzilem na smiesznie wrzeszcace przy zgonie skrzaty, laserki blasterki czy inne 'minusy'. Imersja w gaming to u mnie podstawa. Caly swiat Halo potrafi ujac, fani maja polane ze szczescia kiedy odpalaja gre po raz n-ty, ale nie ma to znaczenia kiedy MC bierze giwere w lape i rozwala alienow w pyl. Jest moc. Znam ludzi (calkiem spora grupa), ktorzy uwazaja, ze cala seria Uncharted jest kiepska i po ubiciu kazdej z czesci na easy czy normal pchaja gre dalej, albo oddaja wlascicielowi. Nie byloby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, ze sa z obozu Sony. Znam ludzi, ktorzy nie trawia Demon's/Dark Soulsowych tytulow, a jesli ktos nie zagral...BA! Jesli ktos nie ukonczyl tych gier to jest po prostu gownianym graczem. Ci zas zhypowani do granic mozliwosci fani Halo oraz bardziej stonowani gracze sprawia, ze zawsze bedzie sie mowic dobrze o Halo pomimo pociskow od Irusia czy WisdomEarla.