Miałem okazję wczoraj ukończyć, wszystko w tym wątku zostało już napisane, także nie ma co się za bardzo uzewnętrzniać i wchodzić we wszystkie szczegóły.
Od siebie dodam, że to wspaniała przygoda, niezwykle angażująca i przy tym najbardziej udana część serii, do tego dobrze wyważona pod względem gameplay'u, z angażującą fabułą i co tu dużo pisać, piękną oprawą audio-wizualną. Co rusz wyłaniające się widoki, szczegóły, oświetlenie, plastyczność środowiska i jego skomplikowanie wprawiają w zachwyt, aż czasem żal, że przez niektóre, przygotowane z pietyzmem lokacje po prostu się przebiega i stanowią tło dla prostego gameplay'u. Co przede wszystkim wyróżnia U4 na tle poprzedniczek to wybitnie udany klimat eksploracyjny, na którego nacisk był wcześniej nieco mniejszy, tutaj dojrzał, mocno przypominając radość z odkrywania kolejnych lokacji wyróżniającą też inną serię przygodową od starego Core Team/Crystal Dynamics. Za przykład niech posłuży etap szkocki, który miejscami jest chyba bardziej "tombrajderowaty" od reboota serii właściwej, mega atmosfera po zejściu do podziemnych katakumb, poprzecinanych klifami i starą architekturą, mniam, przy tym typowo unchartedowe, skryptowane akcje powodują jak zawsze opad szczeny.
Miłym ukłonem jest możliwość ominięcia większości starć, bo teraz masowe ludobójstwo w wykonaniu Nathana przez tło nieco dojrzalszej fabuły skupionej na emocjach i relacjach bohaterów jeszcze bardziej kontrastuje w ogólnym obrazie gry. Nie ma jednak co się czepiać, bo wiadomo, że wpychany na siłę realizm nie jest tutaj wymagany, tym bardziej, że pomimo udawania normalnego, stękającego z wysiłku faceta Drake jest miksem człowieka ze stali i Spider-mana w jednym.
Podsumowując, fascynująca gra przygodowa z prawdziwego zdarzenia, doprawiona chwytającymi za jaja akcjami, z angażującą historią stanowiącą tym razem nieco liryczne, ale satysfakcjonujące zwieńczenie biografii Drake'a śledzonej przez graczy na dwóch generacjach sprzętu. Dla każdego posiadacza konsolki Sony tytuł wybitnie obowiązkowy i każe czekać z utęsknieniem na rozwinięcie wątków przez The Lost Legacy.