Uncharted ma mieć klimat filmowy, jak chcecie skradanki to kupcie SC lub Deusa, chociaż możliwość cichej eliminacji wrogów zawsze na plus. Akcji ma być dużo a obszar działań mały to nie jakiś Bf czy Skyrin gdzie mozna biegać bez sensu i kamienie oglądać na obszarze miliona kilometrów kwadratowych bez przeciwników.
I po co to wyolbrzymianie. Chciałbym po prostu otrzymać taką możliwość różnych wariacji zabawy. Gdy mam ochotę w klimatycznych lokacjach skradać się, chicho eliminować wszystkich przeciwników przy wykorzystaniu interakcji z otoczeniem albo ewentualnie ominąć pionków bez sztucznej blokady uruchamiania skryptu po ukatrupieniu wszystkich ciołków na mapie byłbym zadowolony, jeśli mógłbym z tego skorzystać. Jeśli chcę typowo Uncharted pompowanie akcji z bronią w ręku - nie widzę przeciwwskazań, łapię oręż i napierdalam.
Filmowość - jak najbardziej ok, ale nie to przede wszystkim buduje grę, akcja na motorze po pierwszym świetnym wrażeniu w końcu się znudzi będąc niczym więcej jak nużącym qte, jeśli cała interakcja sprowadza się do udostępnianego co jakiś czas na kilka sekund celownika i strzelania.
Pół-otwarty obszar w TR (bo nie można tego nazwać w pełni otwartymi przestrzeniami, jeśli chodzi się z lokacji do lokacji i jest jeden duży obszar jako baza wypadowa) bardzo dobrze się sprawdził, nie rozumiem więc dlaczego w sekcjach gameplay'u Drake'a miało być inaczej tym bardziej, że nie będzie to przeszkadzało w dynamice rozgrywki przy sekcjach z udziałem mocniejszych, typowo Uncharted momentów - z których na pewno też nie chciałbym rezygnować, bo ewidentnie składają się na wrażenia z tej produkcji - jak bieganina po dachach w dwójce i ucieczka przed śmigłowcem.