Nie. Po pierwsze połączenie nie jest tunelowane, po drugie Twoje faktyczne IP nie jest maskowane. Na chłopski rozum znaczy to tyle, że jeśli podłączasz się do publicznego trackera (czyli takiego, który każda możliwa osoba czy organizacja może śledzić w banalny sposób) ograniczasz wyłącznie ludziom dostęp do chunków pobieranego pliku. Jedyne co w tym momencie możesz osiągnąć, to krycie w przypadku gdy ściągasz muzykę lub video, bo faktycznie, wyłącznie ją ściągnąłeś i nie doszło do udostępniania. To mogłaby być linia obrony. Natomiast Twoje IP wciąż jest widoczne przez tracker do którego sam się łączysz i to, że nie udostępnisz ani bajta, wciąż pokazuje że faktycznie ściągasz ten plik. Na prywatnym trackerze dostajesz za to bana, prędzej czy później, skoro nie udostępniasz materiałów.
Jeśli chodzi o anonimowość w postaci braku dostępu osób trzecich do tego co robisz w necie, dla 14 letniego hackera to może i jest przeszkodą, dla jakiejkolwiek organizacji bądź ogarniętego gościa - żaden. Skoro blokujesz polskie IP, wystarczy tunelować przez inną lokalizację i już jest dostęp do wszystkiego co robisz, i to z nadwiślańskiego kraju. Do tego, łatwo o błędy. Zapomnisz wyczyścić exifów ze zdjęcia, które "anonimowo" zuploadujesz i zaraz wiadomo gdzie je zrobiłeś. Pomijam już że korzystanie z internetu w telefonie to jak bieganie z gołą dupą po mieście o 12 w południe i liczenie, że nikt Cię nie zauważy.
wersja tl;dr Nie. Istniejące opcje to VPN, VPS, tor. To jeśli chodzi o samo połącznie. Z wtyczek do przeglądania to Disconnect może być poocny, żeby nie nadziać się na społecznościowe pluskwy. Całkowita rezygnacja z usług google - używanie startpage.com albo duckduckgo + własny mailserver i otrzymujesz ułamek prywatności w sieci.