Batman zabijać nie musi. Gra ma być przesączona tą atmosferą. Gracz musi wiedzieć i żyć w strachu przed antagonistami, mimo to podejmować akcję zdecydowanie, czuć determinację Wayne'a, a nie: patrz, Joker, ciekawe jaką śmieszną akcje odstawi, dobra kiedy będę znowu nawalał łotrów?
Oczywiście nie mam dużo do zarzucenia Rocksteady, które dźwignęło klimat Arkham z psycholami w klatkach. Po prostu chciałbym doroślejszego Batka, i na pewno nie w nolanowskim stylu.