NFS i Burnout z otwartym światem mnie akurat też się nie podobały. Za to TDU był mega miodny, gra miała jakiś swój specyficzny klimacik, na który składały się niezła fizyka jazdy, lista dostępnych w grze aut, malownicze widoczki, setki kilometrów dróg i autostrad, no i ogólnie gra była świetnie zbalansowana.