Chamscy kierowcy to są w warszawie,
chamscy kierowcy to są wszędzie, a że w Warszawie jest zapewne więcej aut na drodze niż w innych miastach to i łatwiej trafić na chama. A co do zajeżdżania karetce, nigdy nie widziałem takiego zajścia, a moja ulica jest "wylotową" karetek ze szpitala Bielańskiego na Bemowo.
Ogólnie mnie zastanawia ten ogólnopolski pojazd na Warszawę. W prawdzie to nie temat od tego, ale naprawdę dziwi mnie to jak modne jest "nienawidzić" Warszawy. Ludzie którzy Warszawę widzieli tylko z TV czy z pocztówek jadą po niej jak po najgorszym wrogu. Ja tam ją lubię, owszem trochę śmierdzi, debili też nie brakuje, ale cholera..te miasto ma swój urok i nie chciałbym mieszkać gdzie indziej.