No to oczywiste, jeszcze tylko MC dojdzie i niewiele potrzeba więcej do życia ( nie jadam tam jakby co). Ale nie zmienia to tego, że żarcie jest tylko ciepłe i często jest coś nie tak. Jak już zamawiam na wynos, to ostatnio tylko sushi, przynajmniej rolki nie wustygną. A gotowanie w domu. No piękna sprawa, piwko w łapie i jedziesz. Jak się jest ogarniętym, to w Maks godzinę można coś lepszego zrobić, chińskie rzeczy jak Windo, to 15-20 minut roboty, a gorące aż parzy.