Czy ja wiem. Robiła np. przegrzebki, których nigdy nie jadłem, a które bardzo chwali mój brat. Wiem, że czasem człowiek napali się na coś, a potem okazuje się kupa. Ja np. miałem tak z sushi. Mogę zjeść, ale ogólnie mocno średnie danie jak dla mnie. Z kolei zupa krewetkowa, której nigdy nie miałbym zamiaru spróbować, ale dałem się namówić szwagrowi (ma obok pracy knajpę gdzie gotuj stary chiński kucharz) i po prostu zostałem fanem tej zupki.